-Ja się nikogo nie spodziewam!-powiedział Hazza.
-Ja też nie-powiedziałam
-Spokojnie, to do mnie.-powiedziała Ciocia.-To sąsiadka z na przeciwka, przyszła na kawę. To my idziemy do góry. Wy tu sobie grzecznie siedźcie dzieciaczki.-oznajmiła Ciocia i poszła z sąsiadką do siebie.
Dalej oglądaliśmy film. W pewnej chwili Harry zaczął rzucać we mnie popcornem. I tak rozpoczęliśmy mini wojnę na popcorn. Znowu usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Otworzę!-powiedziała Alex ,kierując się w kierunku drzwi.
Usłyszałam jak Alex upada. Szybko chwyciłam coś co było pod ręką (akurat była to patelnia. Skąd ona sie tam wzięła?! Nie ważne!) i pobiegłam ratować przyjaciółkę! Zdziwił mnie ten widok. Stało tam całe 1D (bez Hazzy) i przyglądało się leżącej na ziemi Alex.
-Co jej?-spytał Lou.
-Zemdlała na wasz widok. -powiedziałam, próbując ją postawić na nogi.
-O matko! Znowu kogoś zabiłem moim widokiem!-powiedział z ironią Zayn.
-Wchodźcie! Harry w salonie!-powiedziałam ciągnąc Alex do kuchni.-Alex! Alex! ALEX! -Nic. Już wiem!. Zaczęłam ją łaskotać.
-AAAAAA! Zostaw! Co ty robisz?-powiedziała zaskoczona Alex.
-Słuchaj! Nie panikuj! Tam w salonie są właśnie 1D i masz być spokojna.
-CO?!?!?!?!-zaczęła się drzeć!
-Cicho bądź !!-powtórzyłam.-Teraz tam pójdziemy i masz być normalna i spokojna, rozumiesz?-powiedziałam.
-Okej, Alex spokojnie!-powiedziała do siebie.
-Siemacie chłopcy-powiedziałam siadając między Harrym a Liamem.
-Heej-powiedzieli.
-Cześć chłopaki-no pięknie! faza Alex.
-Cześć nieznana nam dziewczyno, która mdleje na nasz widok.-powiedzieli chórem.
-Jestem Alex.-oznajmiła
-Hej Alex!-krzyknął Lou
*wszyscy mieli mine wtf*
-To było nie na miejscu... -powiedział smutny Lou. Wszyscy zaczęli się śmiać.
Harry zaproponował, abyśmy poszli na dół zagrać w bilard. Wszyscy zeszli na dół, oprócz Zayn'a , a Alex stała na schodach i mu się przyglądała.
*w salonie*
-Nie idziesz?-zapytała Alex.
Zayn tylko na nią spojrzał znudzonymi oczami odpowiedział krótkie 'Nie' i kontynuował oglądanie nudnego, jak dla chłopaka filmu.
Alex chwile na niego patrzała i usiadła na kanapie 30 cm od niego.
-Hej, co jest ? Jesteś taki.. inny-powiedziała
-Inny? Przecież mnie nie znasz.-powiedział, oparty o rękę, nie patrząc na dziewczynę.
-No tak-westchnęła. Ciągle się na niego patrząc.
Po około 10 minutach, Zayn też na nią spojrzał , przestał się opierać usiadł normalnie i powiedział :
-No dobra.. to czego chcesz?
-Zróbmy sobie zdjęcie, podpisz mi się na bluzce, tu masz mojego twittera, możesz napisać, że miło spędziliśmy chwile, i może follow back?-powiedziała na jednym wydechu.
Zayn spojrzał na nią z przerażeniem.
-Serio?-zaśmiał się.
-Nie. Ale powiedz, co się stało? Jesteś przygnębiony.-powiedziała Alex
-Aż tak widać?-zapytał
-Nie, wiesz.. Wcale. -powiedziała sarkastycznie.
-No dobra. Nie znam Cie, ale widzę, że mogę Ci zaufać.-oznajmił Malik.-Dzisiaj byłem u Perrie. Nawet nie pamiętam o co się pokłóciliśmy. Ostatnio się nam nie układa.
Podczas ich rozmowy, Alex zaczęła się przybliżać do Zayn'a. Siedzieli face to face.
Nagle ktoś wparował niczym petarda do domu. Była to Perrie.
-Ah to tak spędzasz wolne chwile! Całując sie z inną ?! -krzyczała .
-Perrie? Ale, ale ..BOŻE ZAWSZE CHCIAŁAM CIĘ POZNAĆ!!-wykrzyczała jej w twarz Alex
-Zamknij się mała-odsunęła Alex na bok.- Słuchaj Zayn, już myślałam, że będziemy mogli wszystko naprawić, ale ...
-Spokojnie, Perrie ! Ja wiem, że coś do siebie czujecie, noo .. POWIEDZ MU CO CZUJESZ!
-powiedziała Alex.
-Co czuję? Dobrze. Zayn. To koniec. -wyszła uśmiechnięta.
Alex spojrzała na drzwi ,a zaraz potem na Zayna.
-Dzięki-Spojrzał na nią z wyrzutem i zszedł na dół do chłopaków Zayn.\
Przepraszam Was, ale dopiero przed chwilą pojechał ode mnie kuzyn. Dzisiaj macie wątek z Alex i Zayn'em , a jutro (na 100% do jutra) dodam wątek z Amy i Horanem :D
Komentarze mile widziane :D Motywują mnie do dalszego pisania :D
świetne <3. Czekam na dalsze losy Amy i Nialla :)
OdpowiedzUsuńPisz dalej <3 *.*
OdpowiedzUsuń