piątek, 8 marca 2013

Rozdział trzynasty.

Wahałam się czy odebrać. Po namowach Alex wzięłam telefon do ręki.
-Słucham?
-AMY! Widziałaś może dzisiejszą gazetę?-zapytał zdenerwowany.
-Czy widziałam? NO OCZYWIŚCIE !!-krzyknęłam.
-Nie potrzebnie pocałowaliśmy się na stole...-posmutniał.
-Ale to nie jest MÓJ największy problem ...
-Co się stało?!
-Przed moim, a raczej Hazzy domem, stoi pełno paparazzi !! Nie mogę wyjść z domu!-byłam zła
-No świetnie-zezłościł się-Teraz to w ogóle nie dadzą Ci spokoju.
-AHA? Dzięki.. Jak ja będę wychodziła na zakupy? Chociaż.. tyle osób obserwujących mnie, żeby się czegoś o mnie dowiedzieć i będą mi robić tyle zdjęć.. Może się przyzwyczaję -zaśmiałam się.
-Zmienisz zdanie-zgasił moje marzenia.
-To co mam teraz zrobić? -zapytałam.
-Nic nie rób, zaraz będę -powiedział i się rozłączył.

-I co? Co powiedział?-zerwała się Alex.
-Zaraz tu będzie, to się dowiesz co i jak.-oznajmiłam.
-Nie ! Ja tak nie będę żyć! Ide do mojej przyjaciólki-oznajmila Ciocia i wyszla.

Po jakis 20 minutach do domu wszedl Niall.

-Mówie Wam, oni nie dadza Wam zyc!-mówil próbujac zamknac drzwi.
-Ile to moze potrwac?-zapytala Alex.
-To zalezy, czy bedziecie wychodzic czy nie.-oznajmil.
-A chcialysmy wyjsc na zakupy!-bylam niezadowolona faktem, ze nie kupie sobie nic nowego.
-Musicie troche poczekac. Jezeli wyjdziecie, to oni pojada za Wami.-powiedzial blondyn.
-No dobra, nie martwmy sie na razie tym. To co? Moze jakies gry?-zaproponowal Styles.
-Jasne-krzyknela Alex i podbiegla do konsoli. Nie mylilam sie. Wlaczyla jedna z czterech czesci Just Dance. Wszyscy zaczelismy tanczyc.
*ding,dong* rozlegl sie dzwonek do drzwi.
-Otworzeeee!-krzyknelam i podeszlam do drzwi.
-Szyyybko! Otwieraj!-byla to reszta 1D, którzy chcieli uchronic sie przed Paparazzi.
-OOO, widze, ze sié gra! Co to za biba, beze mnie-powiedzial Malik po poszedl potanczyc z reszta.

-Niall, mozemy pogadac?-powiedzialam.
-Cos sie stalo?-zaniepokoil sie.
-Nie, nic sie nie stalo. Chce tylko porozmawiac.-wzielam go za reke i zaprowadzilam do pokoju.
-Na pewno wszystko dobrze?-martwil sie. Jaki kochany !
-Tak, wszystko dobrze, spokojnie -zlapalam go za reke.-Chcialam z Toba porozmawiac o nas.
-Aaaa, to juz wszystko jasne -zasmial sie.
-Sluchaj, bo...
-Moze, najpierw ja okej?-przerwal mi.- Opowiem Ci pewna historie. Jest sobie pewnie chlopak, ktory nalezy do znanego baysbandu. Pewnego wieczoru, jego przyjaciel przyprowadza soja kuzynke na jedna z gal. Od razu mu sie spodobala. Od tego czasu pragnal poznac ja lepiej, spedzal z nia duzo czasu, az sie zakochal. Jeden buziak potrafil zmienic cala reszte dnia, a to tylko przez jedna osobe. -spojrzal na mnie.
-Niall, ja nie wiedzialam, ze ty tak to odbierasz.-powiedzialam.
-Czyli.. ty nie czujesz, tego co ja?-posmutnial.
-Wiesz... moze to bedzie dla Ciebie dobra odpowiedzia -chwycilam go za borde i lekko pocalowalam.
-Tak, to chyba byla najlepsza odpowiedz- usmiechnal sie slodko blondyn.
-I co bedzie dalej?-zapytalam oparta o sciane.
-Dalej? Hmm..-usiadl naprzeciwko mnie- uczynilabys mnie szczesliwym, zgadzajac sie byc moja dziewczyna?



HEJO! Witam Was po dluuuuuuuuuuugiej nieobecnosci! Nie mialam weny :c Ale wszystko sie juz zmienilo! Mam plany na dalsze czesci :) Piszcie co myslicie o tym rozdziale (sorki za koncówke, ale klawiatura mi cos ten. XD )


1 komentarz:

  1. superrrrrrr piszesz :P czekam na next!!!! wpadnij do mnie : http://rockmerockmewithonedirection.blogspot.com/ i http://shesnotafraidbecouseonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń